Czy życie ma sens? Kim Ja Jestem? Czy istnieje w ogóle dopowiedź na to pytanie? Czy jest jakaś logika w rozważaniu tych kwestii? Jedno pytanie zrodziło następne, a za nimi ustawia się kolejka. Z tego powodu możemy w nieskończoność zadawać mądre, pięknie ubrane w słowa pytania egzystencjonalne. Mnóstwo pytań… I zadajemy. Dlatego angażujemy się bez końca rozkładając Swoje i cudze życie na czynniki pierwsze. Rozważamy i usiłujemy rozwiązać skomplikowane równania jakie powstają w wyniku Naszych życiowych wyborów. I co z tego wynika? Kolejne pytania?