Termostat szczęścia.
Termostat szczęścia. Wydaje się, ze każdy z nas ma wbudowany termostat szczęścia, działający podobnie jak w systemie centralnego ogrzewania. Po części jest on dziedziczny, jednak zależy także od doświadczeń z mniej więcej pierwszych pięciu lat życia. Na przykład stabilna sytuacja rodzinna może podnieść wyjściowy poziom szczęścia na naszym termostacie, natomiast sytuacja niestabilna może mieć skutek odwrotny. I tak, bez względu na to, co nam się w życiu przydarza-złego, dobrego, fantastycznego. Po jakimś czasie zwykle wracamy do poziomu szczęścia określonego na naszym termostacie. Psychologowie nazwali to zjawisko “hedonistycznym kołowrotem” . Ponieważ jakkolwiek poczucie szczęścia może na krótką metę ulegać wahaniom, w dłuższym przedziale czasu powracamy do stanu równowagi.
Z badań wynika.
Podobnie jak zwykły termostat, również termostat szczęścia obniża poziom zadowolenia nawet wówczas, gdy los się do nas uśmiecha. Z badań przeprowadzonych wśród zwycięzców loterii pieniężnych wynika. Że wcale nie są znacząco szczęśliwsi niż grupa osób, które niczego nie wygrały. Dobra wiadomość natomiast jest taka, że kiedy dosięgnie nas jakaś bieda. Nasz termostat będzie się starał nas z tego nieszczęścia wyciągnąć. Nawet ludzie z poważnymi obrażeniami wracają zazwyczaj do swojego wyjściowego poziomu zadowolenia. Ludzie często dziwią się, jak tak bardzo chorzy potrafią być szczęśliwi. Zdaniem laureata Nagrody Nobla, psychologa Daniela Kahnemana, dzieje się tak dlatego, że na życie chorych nie składa się jedynie ich niepełnosprawność. Czerpią radość z wielu rzeczy- z przyjaźni, jedzenia, rozrywek- i angażują się, i koncentrują się na wszystkich aspektach swojej egzystencji, nie tylko na chorobie. Termostat szczęścia jest nam potrzebny.
Przystosowanie.
Podobnie chorzy z niewydolnością nerek zdają sobie sprawę, że stan ich zdrowia nie jest najlepszy, lecz określone przeżycia przynoszą im ich zdaniem tyle samo szczęścia, co ludziom zdrowym. Nie Inaczej rzecz się ma w przypadku ludzi, którzy rozstali się z ukochaną osobą- początkowo są zdruzgotani, lecz koniec końców dochodzą do siebie i wracają do swego normalnego poziomu zadowolenia. Takie przystosowanie do nowych okoliczności psychologowie nazywają adaptacją. Neurolodzy przekonali się, że mózg jest bardzo plastyczny, co oznacza, że można go “przeprogramować”, tak aby poziom szczęścia był wyższy bez względu na to, czy mieliśmy pełne zawirowań dzieciństwo, czy wiek dorastania dał nam w kość, a nawet w przypadku, gdy nasi rodzice cierpieli na depresję. Oczywiście bywają też takie zdarzenia, do których przystosowanie będzie następować bardzo powoli.
TWÓJ SUKCES I TWOJE SZCZĘŚCIE ZALEŻĄ OD NATURALNYCH PRAW I ZASAD ORAZ OD TEGO, JAK JE STOSUJESZ!!! Każdy z nas powinien te zasady znać.!!!
Link do ćwiczeń